Czytnik linii papilarnych dla personelu

Hasło PIN, karta magnetyczna, czy zbliżeniowa RFID? Żadna z tych form logowania kelnerów do restauracyjnego systemu POS nie jest idealna. Kartę łatwo zawieruszyć, a PIN podpatrzeć. Jest jednak bardzo dobra alternatywa – czytnik linii papilarnych.

Pięciu kelnerów na zmianie, pora obiadowa. Pracownicy uwijają się jak w ukropie przyjmując kolejne zamówienia i wprowadzając je do systemu. Przez cały dzień napiwki, które stanowią spory dodatek do pensji dla kelnera, wpadały jeden za drugim. A na koniec dnia rozczarowanie… Po rozliczeniu z menadżerem pozostaje zdecydowanie mniej niż można było się spodziewać. Co szwankuje?

Kod pin

Hasło pozwala na identyfikację pracownika, zabezpieczenie systemu przed osobami nieuprawnionymi. To najtańsze rozwiązanie – nie trzeba wyposażać terminala w dodatkowe czytniki. Kelner loguje się za pomocą hasła i ma pełen wgląd do swojego konta.

PIN jest jednak obarczony jedną podstawową wadą – łatwo go podpatrzeć. Podczas dużego ruchu zdarza się także, że kelner prosi kolegę o przysługę, np. podanie rachunku na swój stolik. Wiąże się to z koniecznością zdradzenia swojego hasła. Takie sytuacje są bardzo częste. W efekcie często zdarza się, że wszyscy kelnerzy znają nawzajem swoje hasła.

Problem z PIN-em to także czas logowania się. Kelner musi za każdym razem go wprowadzić swoje cztery cyfry, aby zalogować się do systemu i przeprowadzić jakąkolwiek operację na POS-ie. Czasem się pomyli i należy tę czynność powtórzyć. To zabiera czas, którego zawsze jest niewiele podczas serwisu.

Czas pracy kelnera jest zwykle naliczany od momentu zalogowania do systemu. To daje możliwość nadużyć. Kelner może zadzwonić do kolegi, poinformować o planowanym spóźnieniu, podać PIN i poprosić o zalogowanie.

Hasło menadżerskie – realna kontrola czy fikcja?

Wiele czynności takich, jak nabicie rabatu, storno, czy wydruk rachunku wstępnego wykonuje się po zatwierdzeniu przez menadżera. Taka dodatkowa autoryzacja to zabezpieczenie środków restauracji przed nadużyciami ze strony obsługi.

Menadżer lub upoważniony przez niego kierownik zmiany powinien zawsze być w restauracji. Jeśli jednak postanowi „wyskoczyć” gdzieś w czasie pracy, kelner dzwoni do menadżera, a ten zamiast wrócić do lokalu podaje swoje hasło. Następnym razem już nikt nie zadzwoni i nie zapyta menadżera o zdanie, tylko wpisze jego kod. Znów powtarza się ten sam schemat – wszyscy znają kod menadżera i bez problemu mogą autoryzować swoje transakcje, co rodzi wielkie ryzyko nadużyć.

Logowanie przy użyciu karty

Do systemu można logować się także przy użyciu karty magnetycznej lub zbliżeniowej. To lepsze rozwiązanie niż PIN, bo nie ma możliwości podpatrzenia hasła. Jednak smycz, do której przyczepiona jest karta, przeszkadza podczas pochylania się nad stolikiem. Dlatego nikt nie nosi jej na szyi. Najczęściej wszystkie karty lądują w pobliżu stanowiska POS. Tutaj już nietrudno o błąd. Kelner bierze cudzą kartę, omyłkowo loguje się na cudze konto, podaje nieswój paragon i zgarnia cudzą płatność. W efekcie nieświadomie wzbogaca się kosztem kolegi.

Dobrym rozwiązaniem jest w tej sytuacji nadajnik zbliżeniowy na opasce, którą można nosić na ręku. To kojarzone z basenów rozwiązanie dobrze sprawdzi się także w lokalu gastronomicznym. Kelner przykłada rękę odbiornika na stanowisku POS i w ten sposób uzyskuje dostęp do konta. Należy jednak wyposażyć każdego pracownika w takie urządzenie, a to już dodatkowy koszt.

czytnik linii papilarnych

Czytnik linii papilarnych – nowoczesne rozwiązanie, które eliminuje błędy

Jak uniknąć błędów w logowaniu i celowych fałszywych autoryzacji w systemie? Najlepiej użyć do logowania czegoś, co mamy zawsze przy sobie. Dlatego wyposażyliśmy nasze terminale Posiflex w czytnik linii papilarnych. To kojarzone z filmów science fiction rozwiązanie na dobre zagościło już w naszych urządzeniach. Dzięki niemu problem logowania na cudze konto zostaje wyeliminowany.

Jak wygląda logowanie za pomocą czytnika? Kelner każdorazowo musi przyłożyć palec, aby móc się dostać się na swoje konto. Zmusza to także menadżera do osobistego autoryzowania wszystkich operacji. To korzyść zarówno dla kelnera, który może być spokojny o swój napiwek, dla gości, bo nie ma problemu z pomylonymi daniami, jak i dla właściciela. Z kolei on może lepiej kontrolować pracowników. Dodatkowo logowanie za pomocą czytnika linii papilarnych jest dużo szybsze niż przy użyciu karty czy PINu. To bardzo istotne zwłaszcza w takich lokalach jak dyskoteki, kluby czy bary, gdzie szybkość obsługi jest kluczowa. Nic więc dziwnego, że coraz więcej właścicieli stawia na czytnik linii papilarnych.

Podoba ci się artykuł?

Udostępnij
Udostępnij

co jeszcze warto przeczytać?

POZNAJ PRODUKTY POSIFLEX

Bądź na bieżąco

Gotowe!

Kioski samoobsługowe
– wszystko co musisz (i chcesz) wiedzieć o kioskach samoobsługowych

Przygotujemy dla Ciebie indywidualną bezpłatną wycenę produktów.

Odpowiedz nam na kilka pytań, a my skontaktujemy się z Tobą najszybciej, jak będzie to możliwe.